Mało kto zna go jako Bartosza Koszałę, choć to pod tymi personaliami urodził się i dorastał w rodzinnym Wrocławiu. Jak sam mówi, zmienił imię i nazwisko, gdyż czuł, że te ofiarowane przez rodziców nie do końca do niego pasują. Poza tym uznał, że gdy Amerykanie wreszcie będą wręczać mu Oscara, łatwiej poradzą sobie z jego nową tożsamością. I tak powstał Bodo Kox, jeden z najciekawszych polskich twórców filmowych, niekoronowany król offu, artysta jednocześnie bezczelnie pewny siebie i szalenie wrażliwy.

Bodo Kox/fot. Filip Itoito
Bodo Kox/fot. Filip Itoito

Sylwetkę Bodo Koksa, niekoronowanego króla polskiego offu, przeczytacie w Magazynie O.pl.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *