Niemal dokładnie 10 lat po tym, jak jego Kieł stał się rewelacją w świecie arthouse’owego kina, Yorgos Lanthimos potwierdza, że jest jednym z najlepszych współcześnie tworzących filmowców. Celowo używam zwrotu „filmowców”, gdyż Grek od zawsze był kimś więcej niż tylko reżyserem – wszystkie swoje dzieła napisał i współprodukował, a udzielał się także w innych czołowych produkcjach nowej fali kina greckiego. Dziś święci triumfy Faworytą, pierwszym jego filmem, do którego scenariusza nie stworzył, a jednocześnie pierwszym docenionym tak spektakularnie i uniwersalnie – czego dowodem aż 10 (!!!) nominacji do Oscara.

Zaskoczenie taką liczbą wyróżnień tym większe, że najnowszemu dziełu Lanthimosa daleko do klasycznie skonstruowanych filmów, które upodobała sobie Akademia. Po raz pierwszy Grek sięga po sztafaż kina kostiumowego, ale nie jest to dramat z epoki, do jakich przywykliśmy – to raczej psychodrama, w której bardziej istotne od historycznej wiarygodności są emocjonalne zawiłości; tym bardziej, że w grę wchodzi tu miłosny trójkąt. Nie dość, że mamy do czynienia z trzema niezwykle silnymi postaciami filmowymi, to jeszcze kreują je trzy fenomenalne aktorki – każda z innym zawodowym zapleczem, każda wybitnie utalentowana. I dla każdej z nich Lanthimos przygotował zupełnie inne aktorskie wyzwanie.

Pierwsza i najważniejsza z nich – dotąd na wielkim ekranie niespecjalnie doceniana, lecz znakomita Olivia Colman – wciela się w królową Annę, daleką od stereotypowego wizerunku monarchini: zagubioną, depresyjną, schorowaną i niezdolną do podejmowania samodzielnych i niezwykle istotnych dla losów kraju decyzji. Jej wieloletnią przyjaciółką, powierniczką i doradczynią jest lady Sarah Marlborough (Rachel Weisz), żona istotnego dowódcy wojskowego i hrabiego, cyniczna i wyrachowana, lecz w sercu chowająca przede wszystkim miłość do ojczyzny. Do tego obrazka dość nagle dołącza Abigail (Emma Stone), kuzynka lady Sary, obecnie poszukująca jakiegokolwiek zatrudnienia ze względu na bolesny upadek swego rodu.

Owe trzy kobiety – ale nie te z filmu Altmana – tworzą niezwykle osobliwy trójkąt, dotykający wszelkich możliwych sfer: politycznej, miłosnej, społecznej, militarnej i Bóg wie jakiej jeszcze. Pojawienie się Abigail we dworze wywołuje niemałe poruszenie – wydaje się, że oto na królewskim folwarku pojawiła się postać nieuwikłana w salonowe gierki, a przez to ożywcza i mogąca dać królowej nową energię. Czy tak rzeczywiście się dzieje? O tym musicie przekonać się sami, ale nie ulega wątpliwości, że w tym kobiecym świecie prym wiedzie ten, kto najlepiej ujarzmi mieszankę namiętnego pożądania i pragnienia władzy.

The Favourite

Choć Lanthimos sporo eksperymentuje tu z formą – często korzysta z „rybiego oka”, dopuszcza jedynie oświetlenie naturalne lub zwyczajowe (świece, kominki) – Faworytę należy uznać za prawdopodobnie jeden z jego najbardziej konwencjonalnych filmów. Jest tu co prawda Tarantinowski podział na rozdziały, są pewne osobliwości poszczególnych postaci, lecz narracyjny mianownik dla tych trzech postaci, ich pobudki i decyzje zdają się być najzupełniej zrozumiałe. Jak gdyby Lanthimos uznał, że oparta na prawdziwych losach królowej Anny historia nie potrzebowała dodatkowego zagmatwania. Słusznie zresztą – napędzana prywatnymi i urzędowymi pragnieniami relacja królowej Anny, lady Sary i aspirantki Abigail to wystarczający materiał, by namieszać w głowach widzów.

Bardzo łatwo byłoby zakwalifikować Faworytę do grona filmów „girl power”, sławiących drzemiącą w kobietach moc i potęgę ich pragnień. Wydaje się jednak, że kobiece spojrzenie w najnowszym filmie Lanthimosa nie jest kluczowe – pierwsze skrzypce gra tu bowiem pragnienie nie tyle fizyczne, co społeczne, dające materialny dobrobyt i pewność dnia następnego. Najnowszy film greckiego reżysera stoi przepięknymi żeńskimi kreacjami, ale to ów splot destrukcyjnych pragnień i żądz powoduje, że dziś Faworyta znajduje się wśród najbardziej wyróżnianych filmów zeszłego sezonu.

8/10

Tytuł: Faworyta
Tytuł oryginalny: The Favourite
Premiera: 30.08.2018
Reżyseria: Yorgos Lanthimos
Scenariusz: Deborah Davis, Tony McNamara
Zdjęcia: Robbie Ryan
Muzyka: Komeil S. Hosseini
Obsada: Olivia Colman, Rachel Weisz, Emma Stone, Nicholas Hoult, Mark Gatiss,  James Smith

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *