imagine-plakatChoć bohaterowie Imagine nie mogą korzystać ze zmysłu wzroku, zdają się widzieć i wiedzieć o świecie więcej niż widzowie, którzy oglądają ich poczynania. Andrzej Jakimowski w swoim najnowszym filmie zabiera nas w rzeczywistość magiczną, przekraczającą barierę ludzkich ograniczeń i pozwalającą wyobraźni w pełni rozwinąć skrzydła.

Mimo że Edward Hogg to nie Al Pacino z Zapachu kobiety, a Alexandra Maria Lara to nie Jennifer 8, słoneczny obraz Jakimowskiego wygrywa głównie za pomocą rewelacyjnie autentycznych bohaterów, pełnych lęku i wad, a jednak bardzo inspirujących i sympatycznych. Duża w tym zasługa dziecięcej spontaniczności, którą zapewniają drugoplanowe postacie, tak różne, a jednocześnie tak do siebie podobne w afirmowaniu życia wbrew przeszkodom, jakie ono stawia.

Imagine to opowieść o niewidomym Brytyjczyku, który pojawia się w lizbońskiej klinice dla ludzi takich jak on – niewidzących. Postawa Iana daleka jest jednak od zachowawczego podejścia opiekunów pensjonariuszy. Bezkompromisowy przybysz z zewnątrz wywraca do góry nogami spokojną rutynę tej instytucji, zachęcając młodych pacjentów do prób odrzucenia odwiecznego stygmatu ludzi niewidomych – białej laski. Ucząc podopiecznych echolokacji, Ian próbuje zaszczepić w nich wiarę we własne możliwości, które zdają się być znacznie większe niżby chciał tego wrogi protagoniście dyrektor kliniki.

Jakimowski, znany z tworzenia niezwykle wysmakowanych warstw estetycznych swoich filmów, nie zawiódł i tym razem – Imagine zachwyca od pierwszego do ostatniego kadru, zalewając widza falami portugalskiego upału i zapachami lokalnego brandy, ukazując Lizbonę wąskich uliczek, urokliwych tramwajów i klimatycznych barów na rogu. Ale umówmy się – tego przecież się spodziewaliśmy, a leżąca nad Tagiem stolica jest dość wdzięcznym do filmowania zakątkiem świata. To dopiero w warstwie dźwiękowej ujawnia się prawdziwa wartość najnowszego dzieła twórcy Sztuczek.

Bo to właśnie szczególnie wyraźny śpiew ptaków, stukot obcasów, kojące brzmienie silnika potężnego statku sprawiają, że widz przenosi się w inny świat, budowany innym – niż zazwyczaj – zmysłem. Połączenie częstych zbliżeń na twarze bohaterów z nasyceniem często z pozoru nierozpoznawalnymi dźwiękami – to właśnie to jest klucz do całkowitego zanurzenia się we wszechświat Imagine. Wszechświat niejednoznaczny, pełen kolorów i kształtów funkcjonujących przecież tylko w wyobraźni. Wszechświat, w którym pragnę pozostać nawet w kilka dni po seansie.

Tytuł: Imagine
Premiera: 13.10.2012
Scenariusz i reżyseria: Andrzej Jakimowski
Zdjęcia
Adam Bajerski
MuzykaTomasz Gąssowski
ObsadaEdward HoggAlexandra Maria LaraMelchior DerouetFrancis Frappat

By

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *