Istnieje pewien twór, który zwykłem wyodrębniać we współczesnym kinie – film bolesny. Nie jest to gatunek, a jedynie pewna charakterystyka ogólna, określająca emocje – często autobiograficzne – przekazywane przez twórcę. Lęk wysokości Bartka Konopki to idealny przykład takiego właśnie dzieła – przesyconego cierpieniem autora, boleśnie przejmującego i najzwyczajniej w świecie smutnego.

Choć postępująca choroba psychiczna jest w obrazie młodego reżysera ukazana dość łagodnie, sytuacja głównego bohatera naturalnie nie jest do pozazdroszczenia – ojciec, który niegdyś wyrzucił z domu jego i jego matkę, trafia do szpitala psychiatrycznego. Z początku przebywa tam z własnej woli, jednak z upływem czasu jego zachowanie staje się bardziej niebezpieczne i po jednej z przepustek zostaje w placówce zamknięty wyrokiem sądu. Tomasz Janicki, telewizyjny reporter, przeżywa właśnie swoje najlepsze lata – jego kariera rozwija się dynamicznie, a czekająca zawsze w domu żona oznajmia mu, że jest w ciąży. Bohater nie umie jednak cieszyć się tym wszystkim, gdyż obawia się, że psychiczna dysfunkcja ojca może stać się również jego udziałem. Z czasem jego zachowanie zdaje się potwierdzać wcześniejsze obawy…

Marcin Dorociński znakomicie uniósł ciężar tej roli. Niejednokrotnie udowadniający wcześniej dramaturgiczny talent aktor przekonująco oddał dezorientację i zagubienie Tomka, jednocześnie kochającego i nienawidzącego chorego ojca. Bohater miota się pomiędzy chęcią pomocy rodzicowi a koniecznością uwolnienia się od niego, stworzenia własnej rodziny. Tytułowy lęk wysokości to nie tylko określenie przypadłości Wojciecha Janickiego, ale także alegoria obawy przed nieuniknionym momentem udowodnienia dojrzałości, które czeka jego syna. Ponad trzydziestoletni dziennikarz wciąż pamięta, jaką krzywdę uczynił mu ojciec i trauma ta odbija się w jego zachowaniu. Tomek przeklina, mówi do siebie, zawala pracę. Wmawia sobie odziedziczone szaleństwo, w czym skwapliwie pomaga mu ukochana. Nie jest jednak wariatem – to strach przed utratą przeszłości zatruwa mu duszę.

Nie byłoby świetnej roli Dorocińskiego bez znakomicie partnerującego mu Krzysztofa Stroińskiego. To niebywałe jak w ostatnim czasie ten aktor wspaniale zaistniał w polskim kinie, a przecież przez lata kojarzony był głównie z serialu Daleko od szosy i występował raczej w telewizji i teatrze. Po świetnej roli w Rysie dołożył do swojego kinowego dorobku kolejną wyrazistą kreację, równie wymagającą i poruszającą jak ta z filmu Michała Rosy. Jego postać jest prawdziwą studnią toksycznych emocji, lęków, wyrzutów sumienia. Wojciech Janicki nie radzi sobie z odpowiedzialnością, oczekiwaniami, koniecznością bycia oparciem dla żony i syna. Potrzebuje ich bliskości, ale jest egoistą – chce brać, nie dając niczego w zamian. Mimo wszystko nie zraża do siebie syna, a wręcz przeciwnie: gdy ojciec zatraca się w szaleństwie, Tomek przychodzi mu z pomocą, ryzykując spokojem własnej rodziny. Desperacko rzuca się na ostatnią szansę, by zdobyć miłość ojca.

Nie dziwi nagroda w kategorii debiut reżyserski lub drugi film dla Konopki na zeszłorocznym  festiwalu w Gdyni. Niespokojna kamera, niekiedy chaotyczny montaż i piękne ujęcia składają się na niemal teledyskowy portret mentalnego roztrzęsienia. Lęk wysokości jest obrazem dynamicznym – zbliżenia przeplatają się z szerokimi kadrami, sceny ciepłych rozmów Tomka i jego narzeczonej przeplatają się z chłodem i wyobcowaniem szpitala psychiatrycznego, elementy wzruszenia i zadumy reżyser kontrapunktuje przezabawną sceną w sklepie ze sprzętem RTV. Największą zaś zaletą filmu Konopki jest błyskawicznie odczuwalna harmonia pomiędzy trzema warstwami jego dzieła: fabularną, wizualną i muzyczną.

Lęk wysokości może wywoływać skojarzenia ze znakomitym Erratum. W obu obrazach główny bohater dokonuje rekoncyliacji z ojcem, jednak protagoniści różnią się od siebie: Tomek sam wyciąga rękę do ojca, rozpaczliwie szuka sposobu na utrzymanie przeszłości przy życiu, podczas gdy syn w filmie Marka Lechkiego od dawnej rzeczywistości za wszelką cenę chce uciec. Konopka stworzył obraz bardzo osobisty, znacznie cięższy gatunkowo, mniej poetycki, ale równie ważny i udany.


Tytuł: Lęk wysokości
Premiera: 20.04.2012
ReżyseriaBartosz Konopka
Scenariusz: Piotr Borkowski, Bartosz Konopka
Zdjęcia: Piotr Niemyjski
Muzyka: Maciej CieślakObsadaKrzysztof Stroiński, Marcin Dorociński, Dorota Kolak, Magdalena Popławska, Anna Dymna, Mieczysław Grąbka, Andrzej Konopka

By

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *