Niezbadane są ścieżki kariery Nicolasa Cage’a. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy był już czarnoksiężnikiem, milionerem, który padł ofiarą włamywaczy i mścicielem z piekła, a w przedmiocie tej recenzji wystąpił w roli krzyżowca. Aktorski kameleon, chciałoby się rzec. Niestety, ostatnie kreacje mojego ulubieńca – laureata Oscara przecież! – to aktorstwo co najwyżej jarmarczne.

Muszę jednak coś Wam wyznać – spodziewałem się gorszej porażki. Polowanie na czarownice jest tylko odrobinę nudne, ale nie przynosi zażenowania i pustego śmiechu, jak niektóre z ostatnich dokonań Cage’a. Co prawda jak na film kostiumowy Polowanie… dysponowało niewielkim budżetem – z 40 milionów dolarów 1/3 to pewnie gaża Nicolasa – i to widać, ale twórcy zawarli w filmie niezbędne elementy pogranicza fantasy i przygody.

Behmen i Felson to dwaj dezerterzy, którzy zrezygnowali ze służby Kościołowi, gdy armia krzyżowców dopuściła się kolejnego ludobójstwa, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Podróżując w poszukiwaniu pożywienia, trafiają do miasta opętanego zarazą, w którym zostają rozpoznani i osadzeni. Grozi im śmierć, jednak rządzący miastem umierający kardynał prosi ich o wywiezienie z miasta wiedźmy, która rzekomo sprowadziła na miasto mór. Uzupełnieni o księdza i dwóch rycerzy, Behmen i Felson wyruszają w drogę do klasztoru Severac, gdzie mnisi będą w stanie zdjąć klątwę – z miasta i z dziewczyny .

Mamy tu wielkich wojowników – oprócz Cage’a także Rona Perlmana w roli Felsona – i niebezpieczną wyprawę do odległej twierdzy. Mamy tajemnicę, wiedźmę i demony, jest kodeks honorowy bohaterów i ich śmierć z rąk plugawych wrogów. Mimo, że podstawowych składników nie zabrakło, potrawa ta okazała się niesmaczna. Zapewne dlatego, że wszystko to już było i to w dużo lepszym wydaniu, choćby w recenzowanym przez mnie Black Death. Braki budżetowe powodują, że scenom batalistycznym brakuje rozmachu, w filmie nie odczuwa się mrocznej atmosfery, która powinna charakteryzować tę tematykę, a efekty specjalne przypominają te sprzed 10 lat.

Dość długo musimy czekać na pierwsze ciekawsze wydarzenia, częste są fabularne mielizny. Trochę zabrakło stylu i dynamiki, ale na tle ostatnich dokonań Nicolasa Cage’a Polowanie na czarownice wyróżnia się sprawnym wykonaniem i – nawet, jeśli wtórnym – przykładem właściwej realizacji tematu.

Tytuł: Polowanie na czarownice
Tytuł oryginalny: Season of the Witch
Premiera: 4.01.2011
Reżyseria: Dominic Sena
Scenariusz: Bragi F. Schut
Zdjęcia: Amir M. Mokri
Muzyka: Atli Örvarsson
Obsada: Nicolas Cage, Ron Perlman, Stephen Campbell Moore, Stephen Graham, Ulrich Thomsen, Claire Foy, Robert Sheehan, Christopher Lee

By

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *