BRANDNEWTESATMENTW jednej ze scen Zupełnie Nowego Testamentu Bóg, upersonifikowany jako osobnik o wyglądzie zapijaczonego kloszarda, doprowadza do furii dobrodusznego księdza, który w odwecie zaczyna okładać swego Stwórcę pięściami i kopniakami. Ten obrazek to doskonałe podsumowanie dzieła Jaco van Dormaela – obrazoburczego, prześmiewczego i, mimo baśniowej formy, do bólu prawdziwego.

Pod względem humoru – smoliście czarnego, jednocześnie zawoalowanego i bardzo bezpośredniego – film twórcy Ósmego dnia przypomina zeszłoroczne Dzikie historie. Ma też wszelkie dane ku temu, by stać się równie wielkim hitem jak obraz Szifrona, który także był jednym z tytułów otwierających festiwal T-Mobile Nowe Horyzonty. Oba te filmy podobne są też kompozycyjnie, choć szkatułkowość Dzikich historii w filmie van Dormaela ustępuje miejsca klasycznej rozdziałowości opowiadania, w której poszczególne części konstytuują pewną integralną całość.

A historia ta powstać mogła jedynie w kraju tak zróżnicowanym i tak głuchym na uprzedzenia, jak Belgia. Bo czy można sobie wyobrazić, by ultrakatolicka Polska zaakceptowała film o Bogu, który mieszka na Ziemi w ludzkiej postaci, ma żonę i córkę (miał też syna, ale ten wolał oddać życie za ludzi), a do tego jest po prostu chamem i prostakiem? Do seansu Zupełnie Nowego Testamentu można podejść wyłącznie z otwartą głową, ustawioną w dodatku na tryb ignoruj uczucia religijne.

Już pierwsze sekwencje z udziałem ucieleśnionego Boga (w tej roli Benoît Poelvoorde) zapowiadają czarny humor najwyższej próby. I choć z upływem czasu żart van Dormaela niestety nieco łagodnieje, wciąż zaskakuje on bystrymi odwołaniami zarówno do Biblii, jak i innych pozycji ze światowej kinematografii (reżyser wchodzi nawet w polemikę z mistycyzmem Tarkowskiego). Nie byłby jednak Zupełnie Nowy Testament filmem tak znakomitym, gdyby nie doskonała obsada: około dwunastoletnia Pili Groyne w roli bożej córki o imieniu Ea olśniewa, Poelvoorde bawi jak zwykle, a drugi plan z Catherine Deneuve, Yolande Moreau i François Damiensem ani trochę im nie ustępuje.

Van Dormael proponuje alternatywną wersję Nowego Testamentu, w którym ważną rolę odgrywają współczesne technologie, a liczba apostołów okazuje się sprawą otwartą. W Zupełnie Nowym Testamencie reżyser mówi o naszych przywarach przez pryzmat ograniczeń nakładanych przez religię, ale czyni to w sposób, który nie powinien urazić nikogo poza fundamentalistami.

Tekst pierwotnie ukazał się w serwisie T-Mobile Trendy w ramach relacji z MFF T-Mobile Nowe Horyzonty.

Tytuł: Zupełnie Nowy Testament
Tytuł oryginalny: Le tout nouveau testament
Premiera: 17.05.2015
Reżyseria: Jaco van Dormael
Scenariusz: Jaco van Dormael, Thomas Gunzig
Zdjęcia: Christophe Beaucarne
MuzykaAn Pierlé
Obsada: Pili Groyne, Benoît Poelvoorde, Catherine Deneuve, François Damiens, Yolande Moreau, Laura Verlinden, Serge Larivière, Didier De Neck, Marco Lorenzini

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *