Jeżeli jesteście w stanie uwierzyć, że szesnastoletni czarnoskóry Amerykanin wychowany w Bronksie jest w stanie z głowy przywoływać słynne cytaty i ich autorów, jeśli uwierzycie, że taki człowiek ma w sobie na tyle ogromny talent, że biją się o niego wszystkie najlepsze licea i uczelnie, a w dodatku opiekuje się nim genialny pisarz – jest to film dla Was. Szukając siebie zbyt dalece naciąga wyobraźnię widza, osiadając na mieliźnie naiwnego i efekciarskiego moralizatorstwa.
Nie jestem rasistą. Jestem zdeklarowanym wrogiem każdego rasisty. Jednak gdy Gus Van Sant próbuje sprzedać mi bajkę o nastolatku, który nie dość, że ma talent, to jeszcze wiedzę i dojrzałość czterdziestolatka – ja mówię wtedy grzecznie: dziękuję. Lubię naiwne, pokrzepiające historyjki made in Hollywood, ale nie aż tak.
Jamal Wallace (bardzo obiecująca rola Roba Browna) czyta mnóstwo książek, w głowie ma encyklopedię i kocha pisać. W plecaku zawsze nosi notatniki – kilka z poprzednimi zapiskami i jeden, do którego przelewa swą wenę w każdej wolnej chwili. Wszyscy jego przyjaciele to prawdziwe czarne chłopaki – przeklinają, rozrabiają i grają w kosza. Jamal jest inny – chciałby osiągnąć coś zarówno w sporcie, jak i w literaturze. Gdy pewnego razu, nie chcąc przegrać zakładu, wkrada się do mieszkania Williama Forrestera (niezawodny Sean Connery), uznanego, lecz odizolowanego pisarza, zostaje zmuszony do ucieczki. W mieszkaniu literata zostawia jednak swój plecak, a w nim swoje zapiski. Stary wyjadacz nie przepuści okazji, by ocenić twórczość nastolatka i tak narodzi się niezwykła przyjaźń.
Do tego momentu wszystko gra. Ciekawe zawiązanie akcji, nieźle zapowiadająca się fabuła. Gdy jednak Jamal zaczyna pouczać swoich profesorów i, co gorsza, mentora, na twarzy widza pojawia się uśmiech politowania. Czy ta ciemnoskóra alfa i omega ma jakieś granice, czy może wie i umie już wszystko? Aż prosi się, by doświadczony pisarz ganił i poprawiał swego ucznia, tak, abyśmy mogli podziwiać jego postępy. Jamal jednak od początku jest doskonały – co chwilę strofuje swojego mistrza, przyłapując go na kompromitujących pomyłkach. Ten pojawi się wreszcie w szkole swojego ucznia, by zrobić w jego imieniu porywający show. This is Hollywood, ladies and gentlemen.
Gus Van Sant próbował opowiedzieć fajną historię, ale zamiast tego sprzedał nam biografię fikcyjnego geniusza. W dodatku na siłę wplótł wątki z życia starego pisarza, a na dokładkę zafundował nam morały o pokorze i chwytaniu dnia. Dobrze zagrana (na drugim planie bardzo dobry F. Murray Abraham), ale zmarnowana historia.
Tytuł: Szukając siebie
Tytuł oryginalny: Finding Forrester
Premiera: 19.12.2000
Reżyseria: Gus Van Sant
Scenariusz: Mike Rich
Zdjęcia: Harris Savides
Muzyka: Bill Frisell
Obsada: Sean Connery, Rob Brown, F. Murray Abraham, Anna Paquin, Busta Rhymes, Michael Pitt