Czasem zdarza się tak, że w najmniej oczekiwanym momencie, w najbardziej zaskakujących okolicznościach doświadcza się czegoś, co zmienia punkt widzenia, nastawienie do pewnych rzeczy. W moim przypadku stało się tak 7. sierpnia o godzinie 3.40. Wtedy właśnie na kanale Cinemax wyświetlono Truposza Jima Jarmuscha. I nic już nie było takie samo.

Co zrobilibyście, gdyby odmówiono wam obiecanej posady w mieście, do którego podróżowaliście kilka dni, zostawiając za sobą spalone mosty? W takiej sytuacji znalazł się Bill Blake. W mieścinie o wdzięcznej nazwie Machine, do której jechał, aby przejąć stanowisko księgowego w lokalnej firmie, spotkało go wszystko, co najgorsze – z rzeczonej firmy został wyrzucony za drzwi, wyśmiano go, a w dodatku został bez grosza przy duszy. Udał się do pobliskiego baru, gdzie poznał byłą prostytutkę, z którą podążył do jej mieszkania. Pech chciał, że baraszkującej parze przeszkodził narzeczony niewiasty. Zhańbiony kochanek zabija lubą, a jej śmierć mści Bill. Długo nie myśląc, ucieka z miejsca zbrodni, schronienie znajdując w lesie. Tam trafia pod opiekę potężnego Indianina o wdzięcznym imieniu Nikt. To właśnie on zbliży Billa do natury, karmiąc go dziesiątkami ekscentrycznych mądrości.

Truposz to film fenomenalny. Genialny. Zachwycający. Jest tu wszystko – przemoc, humor, poezja, wspaniale zarysowane postacie. Jest symboliczne odejście człowieka od przemysłu w stronę natury (Bill opuszcza miasto Maszyna, by rozpocząć życie w lesie), jest motyw wyrzucenia poza margines społeczeństwa (uosobieniem którego jest Nikt). Jest plejada znakomitych aktorów, z Johnnym Deppem na czele, ale również pojawiający się w epizodach Gabriel Byrne, Robert Mitchum czy Alfred Molina. Jest wreszcie arcydzielna muzyka Neila Younga, bez której na pewno opowieść Jima Jarmuscha nie byłaby tym, czym jest – dziełem sztuki.

Tytuł: Truposz
Tytuł oryginalny: Dead Man
Premiera: 26.05.1995
Reżyseria: Jim Jarmusch
Scenariusz: Jim Jarmusch
Zdjęcia: Robby Müller
Muzyka: Neil Young
Obsada: Johnny Depp, Gary Farmer, Lance Henriksen, Robert Mitchum, Michael Wincott, Gabriel Byrne, Alfred Molina

By

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *