Jest i on! W zeszłym roku po raz pierwszy przygotowałem dla Was KOMPLETNY PRZEWODNIK KINOWY, dzięki któremu nie przegapiliście żadnej istotnej kinowej premiery – a przynajmniej z tych zapowiedzianych na początku roku. Dziś prezentuję Wam drugą edycję tegoż przewodnika, na który złożyło się tym razem 36 tytułów – oto najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku wg Myśliwiec Ogląda! Zapraszam do lektury i regularnych wizyt w kinie. Niech to będzie piękne filmowe rozpoczęcie lat 20-tych!

STYCZEŃ

Koty, reż. Tom Hooper (3 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Jedną z największych hollywoodzkich wtop ubiegłego roku można już od kilku dni oglądać na naszych ekranach i wprost nie mogę się doczekać seansu! Zwiastun wywołał we mnie (raczej niezamierzone) ciarki, ale jestem pewien, że film Toma Hoopera – bardzo przeciętnego reżysera, z jakiegoś powodu nieznośnie lansowanego przez Hollywood – może być największym guilty pleasure XXI wieku.

Tam gdzieś musi być niebo, reż. Elia Suleiman (10 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Najnowszy film Suleimana pokochałem miłością bezwarunkową z jednego podstawowego powodu – palestyńsko-izraelski reżyser jest tu prawdziwą reinkarnacją Jacquesa Tatiego i jego pana Hulot! W Tam gdzieś musi być niebo mamy do czynienia z tym samym poczuciem humoru: jednocześnie absurdalnym i zaskakująco trafnym w punktowaniu niedorzeczności współczesnego świata. Grający w tym filmie główną rolę Suleiman jest niemal niemym, ale bardzo uważnym obserwatorem, wokół którego dzieją się rzeczy tak dziwne, że aż normalne. Rewelacyjna komedia z kilkoma gorzkimi kroplami i mnóstwem przemyśleń, które pozostawia w widzu.

Psy 3. W imię zasad, reż. Władysław Pasikowski (17 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Kolejny przykład panującej już także w polskim kinie sequelozy. Jeszcze kilka lat temu nikt nie uważałby trzeciej części Psów za uzasadnione przedsięwzięcie, ale wobec panującej na świecie mody na reanimowanie nawet najbardziej zapomnianych serii, także Franz Maurer dostanie w 2020 roku swoje kolejne 5 minut. Czy słusznie? To dopiero się okaże, ale Linda i Pazura na pewno zacierają ręce, bo dzięki filmowi Pasikowskiego będą mogli przypomnieć się widzom w nieco bardziej nostalgicznym kontekście i przytulić sążną wypłatę. Nie ma bowiem wątpliwości, że Psy 3 pogonią kota Kotom (wybaczcie, musiałem!) i zrobią imponujący wynik w box office.

Gorący temat, reż. Jay Roach (17 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Kilka tygodni temu miałem przyjemność pochłonąć siedmioodcinkowy miniserial HBO Na cały głos o stacji Fox News i Rogerze Ailesie, w którego brawurowo wcielił się nagrodzony niedawno za tę rolę Złotym Globem Russell Crowe. Film Jaya Roacha (znany m.in. z udanego Trumbo (2015) i kilku filmów o tematyce politycznej) skupia się na jednym z tematów, wokół którego zogniskowane były ostatnie odcinki serialu HBO – skandalu wokół wieloletniego molestowania pracownic stacji Fox News przez Rogera Ailesa (tym razem kreowanego przez Johna Lithgowa). Doborowa obsada – Nicole Kidman, zmieniona niemal nie do poznania Charlize Theron i Margot Robbie – pozwala oczekiwać trzymającego w napięciu dramatu z elementami kina śledczego. Jestem bardzo ciekaw, czy w tym wypadku kino wyjdzie zwycięsko z pojedynku z telewizyjnym odpowiednikiem.

1917, reż. Sam Mendes (24 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Gala Złotych Globów nie przyniosła wielu niespodzianek, ale zwycięstwo epickiego dzieła Sama Mendesa przyjęto z niejakim zdziwieniem – co prawda wiadomo było, że 1917 to film o dużej wadze i rozmachu, ale jednak mało kto spodziewał się, że w kategorii „Najlepszy dramat” zostawi w pokonanym polu Jokera czy Irlandczyka. Tymczasem dzieło Mendesa z miejsca stało się jednym z najbardziej oczekiwanych tytułów 2020 roku – wygląda na to, że stanie się bardziej cenioną produkcją niż inny epicki fresk ostatnich lat, Dunkierka Christophera Nolana.

Bad Boys for Life, reż. Adil El Arbi, Bilall Fallah (24 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Historia podobna jak w przypadku naszych Psów, choć tym razem przerwa pomiędzy ostatnią odsłoną Bad Boys a nadchodzącym sequelem jest znacznie krótsza (17 lat vs. 26 lat). Innym podobieństwem jest natomiast status dwóch głównych aktorów w obu seriach – zarówno Linda i Pazura, jak i Will Smith i Martin Lawrence potrzebują dużego hitu, by reanimować swoje kariery. W najlepszym położeniu wydaje się być Smith, który regularnie inkasuje sowite honoraria, ale po Bliźniaku bez wątpienia ma chęć zrehabilitowania się w kinie akcji na odpowiednim poziomie. Bad Boys for Life to na pewno propozycja warta rozważenia pod kątem weekendowego wyjścia z kumplami, choć istnieje duże ryzyko szybkiego zapomnienia o tym nie tak znowu potrzebnym sequelu.

Jojo Rabbit, reż. Taika Waititi (24 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Parafrazując cytat z Jerry’ego Maguire: „You had me at €˜Taika Waititi'”. Każdy film tego człowieka biorę w ciemno, a jeśli rzecz jest satyrą na nazizm (Dyktator, anyone??), to jestem kupiony już na etapie preprodukcji. Jojo Rabbit miałem przyjemność obejrzeć podczas 10. edycji American Film Festivalu i był to jeden z najbardziej satysfakcjonujących seansów od dawna. To kino żywe, energiczne, pomysłowe, dowcipne, ale też refleksyjne – nie brakuje tu nawet scen typowych dla klasycznych produkcji wojennych. To trzeba obejrzeć!

Proxima, reż. Alice Winocour (24 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Weekend rozpoczynający się 24 stycznia to będzie prawdziwy kinowy dylemat – tylko na tej liście umieściłem cztery ważne pozycje, które wchodzą wówczas do polskich kin, a to przecież nie wszystko (będzie jeszcze m.in. Richard Jewell od Clinta Eastwooda). Proxima to akurat najbardziej kameralna spośród wymienionych tu premier tego weekendu, ale kto wie, czy także nie najbardziej wartościowa – film Alice Winocour podejmuje temat wyprawy w kosmos z perspektywy rozwiedzionej matki-astronautki, dla której przygotowania do misji kosmicznej okazują się wyjątkowo trudne ze względu na bliską relację z córką. Po więcej na temat Proximy odsyłam do recenzji.

Głębia strachu, reż. William Eubank (31 stycznia)

To nie będzie film, który zrewolucjonizuje Wasze podejście do kina, ba! Wątpię, by zrewolucjonizował nawet gatunek, ale konwencja SF horror gwarantuje filmowe emocje najwyższych rejestrów i dokładnie to zapowiada zwiastun produkcji wyreżyserowanej przez Williama Eubanka, zaledwie 38-letniego reżysera i operatora, który przed sześcioma laty zebrał sporo pochwał za niskobudżetowe SF Sygnał. W Głębi strachu występują m.in. Kristen Stewart i Vincent Cassel, a całość zapowiada się mrocznie i klaustrofobicznie – palce lizać!

Małe kobietki, reż. Greta Gerwig (31 stycznia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Jedna z moich ukochanych aktorek udowodniła talent reżyserski już w 2017 roku za sprawą Lady Bird, ale wielu uważało, że samodzielny debiut reżyserski mógł być jedynie pojedynczym sukcesem. Tymczasem adaptacja Małych kobietek zbiera zewsząd fantastyczne recenzje, na Zgniłych Pomidorach ma 95% od krytyków i nawet w Polsce jest najbardziej oczekiwaną premierą. Małe kobietki z pewnością zgarną kilka nominacji do Oscara i namieszają w sezonie nagród, dlatego warto zakończyć styczeń/rozpocząć luty od seansu filmu Gerwig.

LUTY

Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn), reż. Cathy Yan (7 lutego)

Jeżeli w Legionie samobójców chcielibyśmy odnaleźć jeden pozytywny element, byłaby to kreacja Harley Quinn w wykonaniu Margot Robbie. Śliczna Australijka stworzyła postać z dużym dystansem i – w przeciwieństwie do innych bohaterów nieudanej produkcji DCEU – autentycznie zabawną. Właśnie dlatego czekam na film o Ptakach Nocy (komiksowy pierwowzór: Birds of Prey) – a także dlatego, że to jeden z nielicznych zwiastunów wypuszczonych w 2019 roku, który zrobił na mnie wrażenie.

Kłamstewko, reż. Lulu Wang (7 lutego)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Ten kameralny komediodramat, który zadebiutował podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu w Sundance, zaliczył spektakularne otwarcie w USA, uzyskując wyższy średni zarobek z jednego kina niż Avengers: Koniec gry! Ogółem wzruszający film Lulu Wang zarobił na świecie blisko 20 milionów dolarów przy zaledwie trzymilionowym budżecie, co bez wątpienia świadczy o uniwersalnym docenieniu tego intymnego dramatu rodzinnego, który z dystansem i wyczuciem podchodzi do tematu żegnania bliskiej osoby (oryginalny tytuł to The Farewell, czyli Pożegnanie). Mam nadzieję, że także w Polsce Kłamstewko dorobi się sporej publiczności, gdyż bez wątpienia na to zasługuje.

Zenek, reż. Jan Hryniak (14 lutego)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Znany też jako Żenek dzięki błyskotliwemu plakatowi, film Hryniaka może być prawdziwym hitem polskiego box-office’u, mimo że stoczy bój o walentynkowego widza z „polską wersją Greya”, erotykiem 365 dni w reżyserii Barbary Białowąs. Nie znam szczegółów z żywotu Zenka Martyniuka, nie wiem więc, czy faktycznie jest to materiał filmowy, ale znając potencjał komercyjny drzemiący w muzyce disco polo, mogę spodziewać się, że wielbiciele „gatunku” będą tłumnie nawiedzać kina. Warto sprawdzić, jaką kreację stworzył wcielający się w Zenka Krzysztof Czeczot, a także czy w TVP kogokolwiek stać na dystans w robieniu filmów. Co ciekawe, mimo że premiera filmu już za 5 tygodni, wciąż nie doczekaliśmy się zwiastuna…

Dżentelmeni, reż. Guy Ritchie (14 lutego)

Ja wiem, że Guy Ritchie wciąż nie potrafi nawiązać do swoich znakomitych filmów z przełomu wieków, ale to nadal facet, którego filmy sprawiają mi dużo frajdy. Od Kryptonimu U.N.C.L.E. praktycznie nie schodzi poniżej bardzo solidnego poziomu, Aladyn rozbił bank, zarabiając ponad miliard dolców, a Król Artur to wciąż szalenie niedoceniany film. Mam więc nadzieję, że dzięki Dżentelmenom, którzy wydają się znacznie bliżsi Porachunkom czy Przekrętowi niż którykolwiek z jego ostatnich filmów, Ritchie wróci do gry i pokaże jeszcze trochę niepokornego kina. Zwiastun wypadł soczyście, oby i efekt końcowy trzymał taki poziom, zwłaszcza, że obsada po prostu zwala z nóg!

Bloodshot, reż. Dave Wilson (21 lutego)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Jestem niemal przekonany, że ekranizacja jednego z najpopularniejszych komiksów wydawnictwa Valiant okaże się komercyjnym niewypałem, ale może to być casus ubiegłorocznej Ality – gdy świetny realizacyjnie, udany pod względem rozrywkowym film nie przynosi wystarczających zysków. Vin Diesel jako przywrócony do życia żołnierz wydaje się właściwym castingowym wyborem, dlatego dobry popcornowy seans gwarantowany. Zobaczmy, jak film Dave’a Wilsona, debiutującego w pełnym metrażu, poradzi sobie w kinach.

MARZEC

Naprzód, reż. Dan Scanlon (6 marca)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Nowa produkcja Disney/Pixar zapowiada się – szok! – na pokaz niezwykłej wyobraźni. Akcja rozgrywa się w świecie fantazji, w której dwaj elfi bracia otrzymują szansę przywrócenia swojego zmarłego taty na 1 dzień, ale by to uczynić, muszą wyruszyć na wielką przygodę. Zapowiada się zabawnie, wzruszająco i błyskotliwie, a że nie jest to ostatni świetnie zapowiadający się tytuł Pixara w 2020 roku, to może być jeden z najlepszych sezonów w ich historii.

W lesie dziś nie zaśnie nikt, reż. Bartosz Kowalski (20 marca)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Termin „polski horror” brzmi równie egzotycznie jak „białoruski film akcji”, ale W lesie dziś nie zaśnie nikt zapowiada się na pierwszy konkretny rodzimy horror od lat, tym bardziej, że Bartosz Kowalski Placem zabaw udowodnił, że potrafi szokować. Wciąż nie mamy pełnego zwiastuna, ale wypuszczony dosłownie wczoraj teaser wystarczył, by rozbudzić apetyty (mimo fatalnego plakatu opublikowanego dzień wcześniej…). Miejmy nadzieję, że tym razem polskie kino grozy zda egzamin.

Mulan, reż. Niki Caro (27 marca)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Pierwowzoru do dziś nie widziałem, ale wobec ubiegłorocznych remake’ów Disneya, które z reguły trzymały całkiem przyzwoity poziom, trzeba dać szansę filmowi o dziewczynie, która zajmuje miejsce swojego chorego ojca w chińskiej armii i zostaje bohaterką. Dziś, w dobie walki kobiet o równe płace i przywileje, idea stojąca za Mulan może zabrzmieć wyjątkowo donośnie.

KWIECIEŃ

The New Mutants, reż. Josh Boone (3 kwietnia)

W kinie superbohaterskim było już wszystko oprócz horroru, a właśnie w tej konwencji gatunkowej będzie utrzymany najnowszy film z uniwersum X-Men. Po raz kolejny w kinie grozy sił próbuje Anya Taylor-Joy, której partneruje m.in. Maisie Williams, czyli Arya Stark z Gry o tron, a jedyne, co nieco martwi, to że za ów superbohaterski horror zabrał się Josh Boone, który dotąd wyreżyserował jedynie dwa pełne metraże i były to raczej romanse niż filmy akcji. Dajmy jednak szansę Boone’owi, mając nadzieję, że kolejna X-produkcja, którą prześladowały liczne problemy realizacyjne, nie da się klątwie ubiegłorocznej Mrocznej Phoenix.

Nie czas umierać, reż. Cary Joji Fukunaga (3 kwietnia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Nie miałem większych obiekcji wobec Bondów wyreżyserowanych przez Sama Mendesa, ale trzeba przyznać, że były to filmy nieco zbyt poprawne, którym brakowało pazura. Wydaje się, że agent 007 odzyska ów pazur (a może nawet kilka) pod wodzą Cary’ego Joji Fukunagi, faceta, który wyreżyserował dotąd zaledwie cztery pełne metraże (i żaden z nich nie był kinem akcji), ale ma na koncie 2 niezwykle udane seriale: pierwszy, najlepszy sezon Detektywa oraz netfliksowy Maniac. Zwiastun Nie czas umierać spowodował u mnie opad szczeny, dlatego bardzo liczę na tę produkcję – wszak skoro Daniel Craig ma się żegnać z rolą Bonda, to z przytupem, prawda?

Poroże, reż. Scott Cooper (17 kwietnia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Jako zaawansowany zjadacz horrorów, głównie za sprawą mojej małżonki, regularnie poszukuję świeżych tytułów, które przywróciłyby mi wiarę w kino grozy. Ostatnio zrobiły to filmy Ariego Astera, tym razem zanosi się na to, że to Scott Cooper, twórca kilku interesujących, dość surowych formalnie filmów, okaże się jednym z głośniejszych nazwisk w świecie horroru. Jego Poroże zapowiada się na bardzo klimatyczny film grozy z elementami okultystyki i elementów nadprzyrodzonych, w którym czuć echa Asterowego Dziedzictwa. Wygląda to dobrze, oby zwiastun nie wyczerpał całego potencjału tego obiecującego horroru.

MAJ

Czarna Wdowa, reż. Cate Shortland (1 maja)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

***SPOILER ALERT***

Przyznam, że zwiastun Czarnej Wdowy wywołał we mnie solidne, głębokie „meh”, ale biorąc pod uwagę, jak ważną dotąd postacią była Natasha Romanoff oraz to, w jak tragicznych okolicznościach pożegnała się z Avengers w Końcu gry, bardzo chcę dać szansę filmowi Cate Shortland. Zwłaszcza, że film ów ma w obsadzie Rachel Weisz (<3) i Davida Harboura w roli przezabawnego Red Guardiana (za mało mu czerwieni po roli koszmarnego Hellboya?). Nie sądzę, by Czara Wdowa miała zawojować MCU, ale może to być bardzo cenne filmowe uzupełnienie tego uniwersum.

Kobieta w oknie, reż. Joe Wright (15 maja)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Amy Adams – dla mnie wystarczy, ale jeżeli nazwisko najlepszej aktorki naszych czasów (wciąż bez Oscara!) nie jest dla Was wystarczającym argumentem, to może przekonają Was Julianne Moore i Gary Oldman? Cała trójka występuje w tym świetnie zapowiadającym się thrillerze na podstawie bestsellerowej powieści z 2018 roku. Inicjały AA to dla mnie zawsze wystarczający powód, by wybrać się do kina, ale mam nadzieję, że aktorstwo Amy nie będzie jedynym wartym uwagi elementem Kobiety w oknie.

Szybcy i wściekli 9, reż. Justin Lin (22 maja)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Czekam na ten film tylko z jednego powodu: by przekonać się, czy Szybcy i wściekli wyruszą wreszcie w kosmos. Były już czołgi, samoloty, a nawet łodzie podwodne, więc dlaczego nie jakiś gwiezdny krążownik? Solidny kandydat do dużej bańki w box office, ale wątpię, by Justin Lin wymyślił coś, co nas wszystkich zaskoczy – niech to będzie po prostu wzorcowy, głupiutki blockbuster, do których przyzwyczaiła nas ta seria.

CZERWIEC

Wonder Woman 1984, reż. Patty Jenkins (5 czerwca)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Kolejny film o superbohaterce, kolejny nakręcony przez kobietę – pierwsza część Wonder Woman spotkała się z dobrym przyjęciem zarówno przez publikę, jak i krytyków, choć do dziś uważam, że ten film to nic specjalnego. Jednak wobec zdecydowanie zbyt wyraźnej mizerii panującej w DCEU, warto przyjrzeć się sequelowi Wonder Woman, zwłaszcza ze względu na nieco nieoczekiwaną, ejtisową stylistykę. Gal Gadot w złotej zbroi w rytm Blue Monday? Yes, please!

LIPIEC

Free Guy, reż. Shawn Levy (3 lipca)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Nigdy nie ukrywałem, że mam ogromną sympatię do Ryana Reynoldsa i nawet takie badziewia, jak 6 Underground nie są w stanie tego zmienić. Dlatego trailer Free Guy bardzo przyjemnie mnie zaskoczył – co prawda film wyreżyserował Shawn Levy, facet od takich tytułów jak Nocna randka czy Stażyści (ale też 6 odcinków Stranger Things), ale zwiastun zapowiada świetny pomysł wyjściowy (facet odkrywa, że jest nudną postacią w brutalnej grze online) i opowiedzianą w szalonym tempie historię. Zdecydowanie w Top 10 najbardziej oczekiwanych filmów roku.

Tenet, reż. Christopher Nolan (17 lipca)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

A oto zdecydowany lider na mojej liście „must see” na rok 2020. Co tu dużo pisać – każdy film Christophera Nolana to zjawisko, wydarzenie, święto kina. To już nie jest nawet nowy Spielberg – pod względem rozmachu i dopracowania (choć jeszcze nie całokształtu twórczości) Nolan chyba przerósł już starego mistrza, zwłaszcza, że choć robi filmy wymagające, chcą się z nimi mierzyć nawet najprostsi „popcornożercy”. Tenet będzie bez wątpienia sporym wyzwaniem, jako że majstruje przy zagadnieniach czasu i przestrzeni, a także dużym testem aktorstwa dla Johna Davida Washingtona, który zapewne jak najszybciej chciałby wyjść z cienia słynnego ojca, Denzela. Pierwsze recenzje zapewne spłyną do nas po prawdopodobnej premierze w Cannes, a już w lipcu będziemy mogli nie obejrzeć, a doświadczyć nowego dzieła Christophera Nolana.

Top Gun: Maverick, reż. Joseph Kosinki (17 lipca)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Coś, co wydawało mi się daremnym sequelem, po premierze zwiastuna okazało się niezwykle efektownym technicznie widowiskiem, które może okazać się lepsze od pierwowzoru. Top Gun to w jakimś sensie film kultowy, jeden z najistotniejszych tytułów wczesnej fazy kariery Toma Cruise’a, który ja obejrzałem stosunkowo niedawno – i srodze się zawiodłem. Nie będąc więc fanem pierwszej części, bardzo czekam na sequel, bo mam wrażenie, że może okazać się znacznie lepszą produkcją.

SIERPIEŃ

Co w duszy gra, reż. Pete Docter (7 sierpnia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Kiedy za animacją stoi Pete Docter – facet wyreżyserował m.in. Odlot i W głowie się nie mieści, a kilka innych perełek napisał – nie muszę nawet oglądać zwiastuna, ba! Nie muszę nawet wiedzieć, o czym jest film! Gość o takiej wyobraźni i wrażliwości ma u mnie gigantyczny kredyt zaufania i to we frankach szwajcarskich – jak dotąd nie powinęła mu się jeszcze noga i nie zanosi się na to, by Co w duszy gra (oryg. Soul) miało przerwać jego zwycięską passę.

WRZESIEŃ

King’s Man: Pierwsza misja, reż. Matthew Vaughn (18 września)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Jestem chyba jednym z niewielu dziennikarzy filmowych, którym podobały się obie dotychczasowe części serii Kingsman, dlatego rozgrywający się w początkach XX wieku prequel przyjmę z takim samym entuzjazmem. Ubolewam jedynie, że tym razem to nie Taron Egerton, a Harris Dickinson wcieli się w młodego adepta sztuki szpiegowskiej – miałem niedawno okazję oglądać tego chłopaka w Czarownicy 2 i raczej nie przekonał mnie do siebie. Ciekawe, czy wystarczy mu charyzmy, by dorównać poprzednikowi, który bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę. Za kamerą ponownie Matthew Vaughn, co gwarantuje świetną realizację, wysokie tempo akcji i sporą dawkę brutalności. Yeah!

PAŹDZIERNIK

The Many Saints of Newark, reż. Alan Taylor (23 października)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Umieszczanie na liście najbardziej oczekiwanych filmów roku prequela serialu, którego się nie widziało, to nietypowy zabieg – przyznacie. W tym wypadku jednak bardziej chodzi o to kulturowe znaczenie Rodziny Sopranow i fakt, że ów prequel może wreszcie nakłonić mnie do obejrzenia serialu – jak na razie ledwie przebrnąłem przez pierwszy odcinek€¦ The Many Saints of Newark może powtórzyć sukces ubiegłorocznego Downton Abbey, które przy 30-milionowym budżecie zarobiło na całym świecie 190 milionów dolarów, stając się wartościowym uzupełnieniem serialowego pierwowzoru.

LISTOPAD

Eternals, reż. Chloé Zhao (6 listopada)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Po 2019 roku, który w Marvel Cinematic Universe obfitował w małe trzęsienia ziemi (czyt. wprowadzanie jednych, a uśmiercanie innych postaci), 2020 jawi się jako nieco spokojniejszy czas dla MCU. Eternals opowiadają o Przedwiecznych, przepotężnych, nieśmiertelnych istotach, utworzoną przez Celestian, by chronić ludzi przed rasą Dewiantów (tak, wiem jak to brzmi). Film Chloé Zhao należeć będzie do tej bardziej kosmicznej części MCU, a wystąpi w nim bardzo ciekawa obsada, m.in. Angelina Jolie, Salma Hayek czy przybrani bracia z Gry o tron, Richard Madden i Kit Harrington.

Godzilla vs. Kong, reż. Adam Wingard (20 listopada)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Mimo że Godzilla: Król potworów była całkowitą porażką – tak artystyczną, jak finansową – zestawienie Gojiry z King Kongiem nie może przejść bez echa przez świat kina. Przy odpowiedniej realizacji to może być blockbuster sezonu, pod warunkiem, że sama historia i postacie rozpisane zostaną lepiej niż ostatnio: i mam tu na myśli zarówno ubiegłoroczną Godzillę, jak i Kong: Wyspa Czaszki. Zagadką pozostaje jedynie to, czy Adam Wingard, jak dotąd twórca zaledwie jednego udanego filmu (Gość) i kilku słabszych horrorów, poradzi sobie z zadaniem stworzenia prawdziwego widowiska na wysokim poziomie.

Najmro, reż. Mateusz Rakowicz (20 listopada)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Komedia akcji o tytułowym złodzieju, których w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia wymykał się władzom aż 29 razy. Brakuje w polskim kinie takiego kina gatunkowego na poziomie, dlatego sporo sobie obiecuję po filmie Mateusza Rakowicza. W głównej roli Dawid Ogrodnik, na drugim planie m.in. Olga Bołądź, Jakub Gierszał i Rafał Zawierucha.

GRUDZIEŃ

Diuna, reż. Denis Villeneuve (18 grudnia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

O tym projekcie mówi się od dawna, a ja wolę milczeć, by nie zapeszyć. Uważam Denisa Villeneuve’a za jednego z najważniejszych reżyserów XXI wieku i ufam jego wizji, dlatego jestem spokojny o to, że otrzymamy fenomenalnie wykonane dzieło. W obsadzie same perły – Timothée Chalamet, Jason Momoa, Oscar Isaac, Zendaya, Josh Brolin, Javier Bardem€¦ To będzie wielkie wydarzenie, którego wprost nie mogę się doczekać.

West Side Story, reż. Steven Spielberg (18 grudnia)

Najbardziej oczekiwane filmy 2020 roku

Remake Footloose raczej nie wypalił, choć to trochę inna kategoria wagowa – West Side Story to absolutny musicalowy kanon, dlatego miejmy nadzieję, że Big Steve podejdzie do tematu z rozwagą i szacunkiem. Na pewno znajdzie się wielu chętnych do obejrzenia remake’u klasycznego musicalu Roberta Wise’a i Jerome’a Robbinsa. Czy jednak debiutantka Rachel Zegler będzie w stanie równać się ze zjawiskową Natalie Wood? Jedno jest pewne – skoro podjęła się tego wyzwania, odwagi jej nie brakuje!


HONORABLE MENTIONS

Obiecująca. Młoda. Kobieta., reż. Emerald Fennell (26 czerwca)

Jungle Cruise, reż. Jaume Collet-Serra (24 lipca)

25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy, reż. Jan Holoubek (25 września)

A oto najciekawsze filmy fabularne zapowiedziane na ten rok przez Netfliksa (bez dat premier):

Mank, reż. David Fincher

Da 5 Bloods, reż. Spike Lee

I’m Thinking Of Ending Things, reż. Charlie Kaufman

Hillbilly Elegy, reż. Ron Howard

Over the Moon, reż. Glen Keane

The Prom, reż. Ryan Murphy

Rebecca, reż. Ben Wheatley

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *