Bardzo możliwe, że gdyby nie zdobyty w Berlinie Srebrny Lew za innowacyjność Tatarak miałby o połowę mniejszą widownię w kinach. Zresztą, film wszedł do multipleksów tylko dlatego, że nakręcił go Andrzej W. Gdyby podpisał się pod nim mniej znany reżyser, raczyliby się tym intymnym obrazem tylko widzowie kin studyjnych.

Ile ja się o tym filmie naczytałem! Ile sprzecznych opinii, ile dysonansu. Z jednej strony mistrz wziął się za Iwaszkiewicza – materiał literacki dobrze mu znany, bo choćby Panny z Wika zrobił w oparciu o niego. Z drugiej jednak namówił Krystynę Jandę do ekshibicjonistycznych, masochistycznych wręcz wyznań o ostatnich tchnieniach umierającego męża. Niby to wszystko ma wspólny mianownik, a nawet kilka – śmierć, intymność, pewien mistycyzm. To jednak, co powinno harmonijnie współgrać, nie tworzy narracyjnej symbiozy. Wprost przeciwnie – widz odnosi wrażenie, że gdyby te historie zostały opowiedziane osobno – jedna jako ekranizacja prozy, druga jako dokument – byłyby bardziej pełne, a zatem bardziej wartościowe.

To wrażenie potęguje teatralność opowieści Jandy. Nie możemy wiedzieć do końca jak wiele wygrane jest na nucie autentycznego cierpienia, a ile w tym wszystkim aktorskiego kunsztu – gesty i sposób bycia Krystyny Jandy może być po prostu teatralny do bólu nawet wtedy, gdy ona tego nie chce.

Naturalnie oglądając Jandę, cmokamy z zachwytu. To od lat królowa wszystkich polskich aktorek, choć swój talent utylizuje głównie w teatrze. I to jest też wielka zasługa Wajdy i jego Tataraku – że odkrył Jandę dla tych młodych kinowych widzów, którzy pani Krystyny zbyt dobrze nie znali.

Umówmy się – to nie jest film ani łatwy ani przyjemny. To film nieskomplikowany, ale trudny i bolesny. Wiwisekcja żałoby Krystyny Jandy niejednego ściśnie za gardło, innych wzburzy, jeszcze innym nie pozwoli obejrzeć filmu do końca. Tatarak to obraz bardzo dopieszczony, choć chyba niewykorzystujący potencjału obu historii w nim zawartych.

PS. Zastanawiam się tylko, po jaką cholerę Wajda zatrudnił Pawła Szajdę, zamerykanizowanego chłoptasia, któremu trzeba było załatwić dubbing, bo już nie wie, jak się mówi po polsku. Co, mistrzu Wajda, mało w Polsce młodych zdolnych?

Tatarak; premiera: 24.04.09; reżyseria: Andrzej Wajda; scenariusz: Krystyna Janda, Andrzej Wajda; obsada: Krystyna Janda, Paweł Szajda, Jan Englert, Jadwiga Jankowska-Cieślak

By

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *